Do połowy tegorocznego listopada na Braču ludzie przesiadują na kawie w ogródkach (czyli w baštach). Bardzo nam to odpowiada. Zresztą trudno zamówić jakieś jedzenie poza sezonem, gdy kuchnie są raczej pozamykane. Jednak gdy jednego dnia temperatura spada poniżej 15 stopni, to wszystkim jest już zbyt chłodno, by pić kawę na zewnątrz. Za to wewnątrz przesiąka się dymem papierosowym, od którego knajpiany Polak już odwykł.
People like to sip their coffee in gardens (or bašta’s) on Brač, at least this November it was possible. We like it very much this way too. The kitchens seem to be closed off season, so you can’t order food anyway. However, when the temperature drops below 15 degrees, it is too cold to drink coffee outside. And sitting inside one gets permeated by cigarette smoke – something a Pole is not used to anymore.