Jak się człowiek uczy języka, to zawsze ileś tam słów w trakcie nauki jest mu zbędnych. Nawet na samym początku, kiedy powinno się uczyć tych najpotrzebniejszych, to i tak pojawiają się takie, które od razu wiadomo, że przydadzą się najwyżej raz w życiu, a może i nigdy.
Niestety, jest też tak, że mają te słówka jakiś swój urok i takie przyciąganie, że właśnie one zapadają w pamięć i nawet po latach nieużywania języka jakoś właśnie je się pamięta.
Dziwny ten nasz mózg. Macie takie słówka jak bidermajer, które notabene oznacza bukiet ślubny po serbsku?
When you learn a new language, there are always a few words that you don’t really need to know. Even at the very beginning, when you should focus on the most necessary ones, there are the ones that you know immediately that they will be useful at most once in your lifetime, and perhaps never.
Unfortunately, it is often the case that because of their unusual charm and attraction they are memorable and even after years of not using the language one can still remember them.
Our brain is strange. Have you learned words like bidermajer, which means a wedding bouquet in Serbian BTW?